STYL ART DÉCO W PORCELANIE ĆMIELOWSKIEJ
W ostatnich dekadach styl Art Déco jest przedmiotem wnikliwych badań prowadzonych przez naukowców w Polsce i na świecie. Ich wynikiem są różnorodne publikacje z czego na uwagę zasługuje książka Anny Sieradzkiej Art Déco w Europie i w Polsce, oraz wystawy np.: wystawa w Muzeum Narodowym w Krakowie pod tytułem Art Déco w Polsce, zorganizowana w 1992 roku, wystawa Stowarzyszenia Artystów Polskich „Rytm” w Muzeum Narodowym w Warszawie w 2001 roku, ekspozycja polskiego Art Déco w ramach Europaliów w Brukseli w tym samym roku czy wreszcie ekspozycja w Muzeum Mazowieckim w Płocku. Nie powstały jednak żadne publikacje lub wystawy poświęcone wyłącznie ceramice w stylu Art Déco. W niniejszym tekście zostanie rozważone zagadnienie tego stylu na przykładzie porcelany ćmielowskiej, której jedyna monografia powstała w 1986 roku i nie porusza szczegółowo tego problemu. W celu wyodrębnienia zespołu cech charakteryzujących ten styl w ceramice autorka przeprowadziła także liczne kwerendy w muzeach i wśród kolekcjonerów.
Pomimo rozległych poszukiwań w muzeach polskich i francuskich przeprowadzone badania są niepełne, co wynika z jednej strony z braku współpracy z niektórymi placówkami, z drugiej zaś z brakiem materiałów archiwalnych, które mogłyby pomóc rozwiązać wiele niejasności.
Od początku XX wieku można zaobserwować w Polsce wzmożone zainteresowanie rzemiosłem artystycznym. Początkowo artyści oscylowali pomiędzy secesją a stylem Art Déco, co także można odnotować w innych ośrodkach europejskich.
Po I wojnie światowej powstały liczne pracownie ceramiczne na wyższych uczelniach w Warszawie, Poznaniu, Krakowie i Lwowie.
Ośrodek warszawski był w dużej mierze nastawiony na rozwój ceramiki. Akademia Sztuk Pięknych w Warszawie posiadała od 1922 roku pracownię ceramiczną, która od 1925 roku doskonałe funkcjonowała dzięki umiejętnościom pedagogicznym Karola Tichego. W 1919 roku powstała pracownia Tadeusza Szafrana w Krakowie.
W tym samym roku, co w Krakowie założono pracownię ceramiczną przy Państwowej Szkole Sztuk Pięknych i Przemysłu Artystycznego w Poznaniu, którą w 1925 roku przekształcono w Wydział Ceramiki. Do 1935 roku kierował nim Stanisław Jagmin a później Rudolf Krzywiec.
Triumf działu polskiego na wystawie paryskiej 1925 roku miał wpływ na dalszy rozwój ceramiki. Powstała w Warszawie Spółdzielnia Artystów Plastyków „Ład”, która w znacznej mierze przyczyniła się do stworzenia wizerunku polskiego Art Déco.
W okresie dwudziestolecia międzywojennego nowe tendencje w sztuce przejmowały także wytwórnie, podejmując niejednokrotnie współpracę ze znakomitymi artystami np.: fabryka fajansu w Pacykowie, fabryki porcelany w Chodzieży i Ćmielowie. Wyroby te należały do najciekawszych osiągnięć ceramiki polskiej tego czasu.
Dla okresu dwudziestolecia międzywojennego charakterystyczna była współpraca z fabrykami porcelany takimi jak np. Chodzież czy Ćmielów. Produkowały one przede wszystkim ceramikę naczyniową, zatrudniając wysokiej klasy specjalistów.
Fabryka porcelany i Wyrobów ceramicznych Ćmielów wytwarzała porcelanę dorównującą jakością wyrobom zagranicznym. Fabryka podejmowała dużo zamówień państwowych, jak serwisy dla polskich ambasad czy serwis dla prezydenta Ignacego Mościckiego.
Z Ćmielowem współpracowali znani ceramicy i rzeźbiarze jak: Bogumił Marcinek, Tadeusz Szafran, Bogdan Wendorf, Zygmunt Błaszczyk, Bolesław Polankiewicz, Józef Szewczyk.
Działalność fabryki wyrobów ceramicznych w Ćmielowie sięga końca XVIII wieku. W 1787 roku nabył Ćmielów wielki kanclerz koronny Jacek Małachowski, a około 1790 założył tam manufakturę fajansu. Jednak często za datę oficjalną przyjmuje się rok 1804.
Wyroby ćmielowskie szybko osiągnęły wysoki poziom techniczny i artystyczny i z powodzeniem konkurowały z np. modną wówczas porcelaną angielską. Szlachetna ceramika ćmielowska ( fajans, majolika, biskwit i porcelana )naśladowała, często z powodzeniem, wyroby Wedgwooda. Barwą masy podobne były do kremowego fajansu Wedgwooda (tzw. Quins Ware ), nawiązywały także do popularnych jaspisów przez reliefowe dekoracje w duchu antycznym. O wysokiej klasie wyrobów ćmielowskich świadczy choćby fakt, że były one używane na oficjalnych przyjęciach wydawanych w okresie Księstwa Warszawskiego.
Dobra opinia, wynikająca z jakości produktów ćmielowskich, utrzymała się do wieku XX. W to nowe stulecie zakłady weszły jako Fabryka Ceramiczna książąt Druckich Lubeckich (w latach 1887 – 1920)[1]. W 1920 roku fabrykę zakupił Polski Bank Przemysłowy we Lwowie, a w 1921 roku została utworzona Spółka Akcyjna pod nazwą „ Fabryka Porcelany i wyrobów ceramicznych w Ćmielowie S.A.”.
W pierwszych latach XX stulecia produkowano wyroby w duchu historyzującym np. serwisy stołowe: Rococo, Renesans. Wytwarzano także obiekty, których fasony i dekoracje wynikały z aktualnej wówczas mody na secesję np. wazon Liść (ok.1900), serwisy – Giewont, Irys. Secesja widoczna jest tu w płynnych liniach, delikatnych ornamentach plastycznych, cieniowaniu dwubarwnego tła, użyciu pastelowych barw a także w zastosowaniu ażurów i form floralnych.
O sukcesach, jakie odnosiła wytwórnia w początkach XX wieku świadczy jej udział w wystawach np. w 1905 roku na Wystawie nowożytnych tkanin i wyrobów ceramicznych w Krakowie.
Powoli formy secesyjne zarzucano na rzecz nowej stylistyki nazywanej wówczas różnie: styl 1925 roku, styl Zig Zag, styl Ultramodern a dziś znanej jako styl Art Deco.
Ćmielowskie wyroby porcelanowe w stylu Art Déco proponuję podzielić na dwie grupy: obiekty tworzone pod wpływem ówczesnych prądów europejskich (klasycyzm, orientalizm i awangarda) oraz nawiązujące do polskiego folkloru.
„ Istnieje od dawna zakorzeniony w naszej nauce pogląd, że rozwój naszej sztuki był zawsze w stosunku do wielkich ośrodków artystycznych Zachodu opóźniony o jedno pokolenie, czasem nawet więcej, czasem nieco mniej (...) pogląd taki nie zawsze jest słuszny (...) ruch w zakresie rozwoju sztuki użytkowej utrzymywał się z reguły „łeb w łeb” z osiągnięciami naszych sąsiadów, a niekiedy nawet je wyprzedzał „[2]
Zdaniem Anny Sieradzkiej to właśnie polski styl Art Déco rozwijał się równolegle do przejawów tego stylu w sztuce europejskiej. Inspiracje dla twórców stanowiły te same idee, które od początku XX wieku dominowały w sztuce Zachodu. Poczynając od idei integracji sztuk propagowanej w XIX wieku przez Wiliama Morrisa i Johna Ruskina przez powrót do klasycyzmu, zainteresowanie Orientem, egzotyką i folklorem po kubizm, futuryzm i funkcjonalizm. Wszystkie te elementy znalazły swoje odbicie w rzemiośle artystycznym m.in. w porcelanie ćmielowskiej.
Pierwszą grupę przedmiotów, którą proponuję wyodrębnić, to obiekty nawiązujące do klasycyzmu.
Klasycyzm lat dwudziestych to przede wszystkim dążenie do formalnej doskonałości, sięganie do tradycji, opieranie się na trwałych regułach.
Sztuka nowoczesna tak jak sztuka klasyczna dążyła do harmonii, proporcji, klarowności, konstrukcji. Wykorzystywała cechy rządzące pięknem antycznym przetwarzając je jednak w duchu nowych prądów artystycznych.
W porcelanie ćmielowskiej okresu dwudziestolecia międzywojennego można także wyodrębnić nawiązania do klasycyzmu. Wpływy te widoczne są przede wszystkim w formie dzieł, choć niekiedy także temat odwoływał się do starożytności. Jednak w porcelanie ćmielowskiej nigdy nie był traktowany w sposób akademicki.
Pierwszym obiektem, który chciałabym zaprezentować w tej klasyfikacji to figurka Upadła zaprojektowana przez Bogumiła Marcinka w 1929 roku. W jej formie zwraca uwagę harmonia kompozycji, statyka i ład. To, co wskazuje na pokrewieństwo ze sztuką klasyczną to także akt i poza postaci ( kontrapost ).
Figurka wykazuje podobieństwo formalne do rzeźb Henryka Kuny, szczególnie zaś do różnych wersji rzeźby Rytm ( 1921 ), która przedstawia postać kobiecą w kontrapoście z lekko przechyloną głową.
Nie znane są przekazy o ewentualnych kontaktach czy związkach Bogumiła Marcinka i Henryka Kuny, ale wydaje się wielce prawdopodobne, że porcelanowa figurka z Ćmielowa w jakiejś mierze inspirowana była rzeźbą Rytm. Nie ma w tym nic niezwykłego zważywszy, że wspominane dzieło było doskonale znane po wystawie paryskiej 1925 roku, na której zdobiła dziedziniec Pawilonu Polskiego.
Pojęcie rytmu, jak dowodzi Katarzyna Nowakowska – Sito, przeżywało wówczas ogromną karierę, szczególnie w odniesieniu do sztuk plastycznych, jako czynnik wprowadzający pewien ład wizualny[3]. Siergiej Wołkoński pisał: „ bez ruchu nie ma zjednoczenia wizualnego ze słuchowym [...] bez ruchu nie ma zjednoczenia sztuk”[4]
Kolejnym obiektem jest figurka Tancerka ( 1941-1944 ), która przedstawia kobietę w tanecznej pozie, w długiej sukni z rozwianymi włosami. Lewą rękę unosi do czoła. Poza, w jakiej ukazana jest postać tancerki sugeruje raczej wykonywanie jakiś rytmicznych ruchów, jakiegoś tańca rytualnego a nie pełnego swobody kroku tanecznego. Omawiana Tancerka wydaje się być bardziej statyczna, wywarzona, pozbawiona dynamiki.
Lampa zaprojektowana przez Józefa Szewczyka w 1937 roku a wykonana w latach 50-tych XX stulecia również nawiązuje do XX wiecznego klasycyzmu. Jej trzon stanowi siedząca postać dziewczynki. W prawej ręce trzyma skierowany ku kurze róg obfitości, z którego wyłania się abażur. Pracę tę cechuje, podobnie jak poprzednie, ład, harmonia i statyka.
Drugim nurtem w sztuce europejskiego Art Déco jest orientalizm. Moda na Orient rozprzestrzeniła się we Francji po występach Baletów Rosyjskich.
Związane były one z powstaniem i działalnością „Miru Iskusstwa”, będącego jednym z najważniejszych ugrupowań rosyjskiego modernizmu. Jednym z aspektów działalności grupy było zainteresowanie teatrem. Ten kult teatru wśród „miriskusstników” ( co podkreślał Aleksander Benois ) przejawiał się w twórczości członków grupy, związanej z oprawą plastyczną oper i baletów.
Ponad to teatr był tą dziedziną kultury, w której można było urzeczywistnić, propagowaną przez modernizm ideę syntezy sztuk, będącej jednością wszystkich elementów stylistycznych spektaklu – muzyki, ruchu, kostiumów, dekoracji i oświetlenia.
Zwolennikiem i propagatorem takiego wizerunku teatru był Sergiusz Diagilew (1872-1929), redaktor pisma „Miru Iskusstwa”, organizator i dyrektor Baletów Rosyjskich. Inspiracje Orientem widoczne w jego scenografiach wywarły znaczny wpływ na utrwalenie się orientalizujących tendencji sztuki dekoracyjnej i mody w drugiej dekadzie XX wieku[5].
W ceramice europejskiej bardzo często pojawiały się wzory chińskie i japońskie, co w dużej mierze nawiązywało do tradycji porcelany. Do XVIII wieku bowiem, to właśnie chińska porcelana była niedoścignionym wzorem. Kiedy wreszcie w Europie odkryto tajemnicę jej wyrobu nadal zdobiono ją wzorami w guście chińskim i japońskim. Dlatego dekoracje orientalne w porcelanie, nawet tej XX-wiecznej, nie są wynikiem jedynie aktualnej mody dyktowanej przez twórców Baletów Rosyjskich czy tzw. nową falą japonizmu a po prostu formą nawiązania do tradycji porcelany, mocno zakorzenionej na Dalekim Wschodzie.
Anna Sieradzka uważa, że „ fascynacja kulturami egzotycznymi, powrót do klasycznej i rodzimej tradycji oraz oddziaływanie „złagodzonej awangardy” w różnym stopniu i czasie znajdowały oddźwięk w polskim Art Dèco. Orientalny przepych barw i form, wniesiony do Francji przede wszystkim przez Balety Rosyjskie, nowa fala japonizmu, fascynacja starożytnym Egiptem czy zainteresowanie kulturami prymitywnych ludów Afryki, Oceanii i Ameryki, miały dla Polaków mniejszą siłę przyciągania. Zbyt zakorzeniony był w świadomości naszych artystów zwyczaj poszukiwania i odkrywania uroków prymitywu w rodzimym folklorze.”[6]
Nie oznacza to jednak, że w sztuce polskiej nie można odnaleźć dwudziestowiecznych inspiracji Orientem – istniały choćby w rzeźbie czy płaskorzeźbie architektonicznej. W omawianej porcelanie ćmielowskiej także istnieją obiekty, w których widoczne są wpływy wschodnie. Jednak projektanci z Ćmielowa nawiązują do Orientu głównie motywami zdobniczymi.
Do obiektów dekorowanych motywami japońskimi można zaliczyć jeden z wariantów serwisu Płaskiego ( 1932-1934 ) i serwisu Bałtyk ( 1930 ). Pojawia się na nich ta sama dekoracja, utrzymana w identycznej tonacji kolorystycznej. Jest to rozległy pejzaż ze zbiornikiem wodnym, pawilon, dwie postacie kobiece i roślinność. Taki zbiór elementów najbardziej kojarzy się z typem zdobienia porcelany japońskiej nazywanym imari, choć nie jest to dokładne zapożyczenie. Wydaje się raczej, że dekoracja w guście japońskim w wydaniu ćmielowskim to jedynie kilka motywów orientalnych zestawionych ze sobą dość swobodnie. Dlatego trudno wskazać na konkretny typ zdobień porcelany japońskiej. Jeśli jednak wziąć pod uwagę repertuar tematów to najbliższy jest on dekoracji imari. Pojawienie się motywów japońskich we wzornictwie polskim jest z pewnością nieczęstym przypadkiem, gdyż jak wyżej wspominano, ważniejszy i znacznie częściej wykorzystywany był folklor. Z drugiej jednak strony należy wziąć pod uwagę dość szybki przepływ informacji o aktualnych trendach i modzie w ówczesnej Europie. Ceramika japońska wywarła duży wpływ na wzornictwo ceramiki europejskiej. Wpływy te zawdzięczamy przede wszystkim XIX-wiecznym wystawom światowym. Bogate wzornictwo sztuki japońskiej znalazło swoje odzwierciedlenie w secesji i Art Déco.
Innym przykładem na czerpanie wątków z Orientu jest dekoracja w typie tureckim, zdobiąca serwis Płaski ( 1932-1934 ) i prezentowany talerz. Dekoracja na wyrobie ćmielowskim wygląda jakby była zaczerpnięta z wzornictwa tekstylnego. Tkaniny, a także kobierce, odegrały poważną rolę w przekazywaniu motywów orientalnych. Ich oryginalne dekoracje, odczytywane w sposób symboliczny a pozbawione tradycyjnych w sztuce europejskiej przedstawień, składały się ze skomplikowanych układów kompozycyjnych ornamentów roślinnych układanych często w geometryczne sekwencje. Dekoracja na talerzu przypomina takie wzory, wydaje się wręcz przeniesiona z delikatnych tkanin tureckich.
Ostatnim już nurtem, który można wyodrębnić w europejskim Art Déco, jest nawiązywanie w mniejszym lub większym stopniu do nowych kierunków artystycznych rodzących się w XX stuleciu. W obiektach tworzonych w stylistyce Art Déco widoczne są przede wszystkim wpływy kubizmu i futuryzmu, czasami w dekoracji pojawiają się elementy wręcz abstrakcyjne.
W Polsce założenia kubizmu i futuryzmu wykorzystywane były najwcześniej przez Formistów Polskich. „ Dwudziestolecie międzywojenne było dla sztuki polskiej okresem obfitującym w doniosłe wydarzenia i ożywione spory artystyczne. Ciągły ferment, jakiemu podlegały dawne i nowe środowiska twórcze różnych miast, ogarniał wszystkie dyscypliny. Krąg zagadnień plastycznych określany w owym czasie coraz powszechniej mianem sztuki dekoracyjnej nie pozostał na uboczu tych przemian. Pojęciem sztuki dekoracyjnej obejmowano wówczas tę samą płaszczyznę artystycznego działania, którą w latach poprzednich określano terminem sztuka stosowana. Przy czym określenie to osiągnęło około roku 1925 największą popularność, by później spotkać się z silnym sprzeciwem, podobnie jak i sama tendencja dekoracyjna.”[7] Tak charakteryzuje okres dwudziestolecia międzywojennego Irena Huml, wskazując także na problem przesuwania się punktu ciężkości z problemów dekoracyjno – artystycznych na konstrukcyjno – funkcjonalne.
Problem ten pojawia się także w ceramice. W stylu Art Déco oprócz tendencji dekoracyjnych pojawiają się także dążenia do uproszczenia i zgeometryzowania formy, co często pociąga za sobą skromną wersję dekoracji, ograniczającą się czasami jedynie do zastosowania konkretnego zestawu kolorystycznego, bez figuracji. Genezy tych ostatnich tendencji można doszukiwać się w narodzinach nowoczesnych kierunków artystycznych pierwszej połowy XX wieku.
W wyrobach ćmielowskich można wyodrębnić grupę obiektów o zdecydowanie uproszczonych, zgeometryzowanych formach i oszczędnej dekoracji np.: serwis Płaski ( 1932-1934, B. Wendorf ), serwis Kula ( 1932-1934, B. Wendorf ), serwis Bałtyk ( 1930, B. Marcinek,), serwis Lwów ( 1922-1945) oraz serwis Kaprys ( 1932-1934, B. Wendorf, ).
Są to zarazem bardzo charakterystyczne prace dla stylu Art Deco – o uproszczonych kształtach najczęściej ograniczających się do formy kuli i trójkąta.
Najbardziej awangardowe kształty proponuje w swoich projektach Bogdan Wendorf, który pozostaje dla badaczy do dziś postacią bardzo tajemniczą. Jego autorstwa jest serwis Płaski, którego dzbanek do herbaty ma spłaszczony, owalny brzusiec, zgeometryzowany uchwyt, filiżanki zaś geometrycznie uformowane uszy i stopy z wyraźnie zaznaczonymi uskokami.
W pozostałych serwisach zaprojektowanych przez Bogdana Wendorfa także dominują formy geometryczne.
Dekoracja stosowana w Ćmielowie do tego typu wyrobów była dwojaka. Często do tych nowoczesnych form wykorzystywano tradycyjną dekorację zazwyczaj kwiatową. Czasami jednak serwisy dekorowano adekwatnie do ich formy.Za przykład może posłużyć serwis Płaski w kolorze żółtym, czarnym i białym, serwis Kaprys ozdobiony jedynie szlakiem składającym się z dwóch linii w kolorach czerwono- srebrnym na białym tle, czy też serwis Kula także utrzymany w jednej tonacji kolorystycznej np. zielonej.
Drugą dużą grupę tworzą obiekty ćmielowskie o wyraźnym nawiązaniu do folkloru. „ Gromadzenie motywów i okazów swojskich, odkrywanie coraz to nowych źródeł rodzimej sztuki ludowej – to wydobycie na światło dzienne cennych wartości, to cenny wkład do skarbnicy naszej sztuki, to wcielenie do naszego przemysłu artystycznego rzeczy już gotowych, od wieków istniejących, tylko zapomnianych, zaniedbanych, niedocenionych. Poza tym – to niespodziewane odkrycie oczu na nowy, bogaty, pierwszorzędnej wagi materiał artystyczny wytwarzający atmosferę osobliwie sprzyjającą rozwojowi wszelkiej odrębności [...] Z jednej więc strony indywidualny talent [...], z drugiej – ogólna suma ludowego dorobku, przekazywana wiekami tradycja, z głębi duszy ludowej wydobyty styl – oto dwie siły, które budują narodową sztukę, narodową odrębność”[8].
Te słowa Jerzego Warchałowskiego, doskonale oddają sytuację sztuki polskiej w pierwszej dekadzie XX stulecia i dwudziestoleciu międzywojennym.
Twórcy polskiego Art Déco także interesowali się ludowością zarówno w wypowiedziach teoretycznych, jak i w praktyce. W tej dziedzinie korzystali z osiągnięć Młodej Polski. Zdaniem Anny Sieradzkiej „ Sztuka ludowa, przez swą prostotę form, naiwność widzenia świata i walory dekoracyjne, stała się dla polskiego Art Déco podobnym źródłem inspiracji, jak kultury egzotyczne i sztuka prymitywna we Francji, Holandii czy Stanach Zjednoczonych [...] Jednak właśnie w Polsce owe związki z ludowością przejawiły się najsilniej, sprawiając, że styl ten zyskał wyraz oryginalny, odmienny niż w innych krajach europejskich.”[9]
W wyrobach ćmielowskich można dokonać podziału na obiekty, w których pojawia się wyraźne zapożyczenie z folkloru ( w postaci dekoracji bądź formy ) i na takie, w których owe motywy folklorystyczne uległy pewnemu przetworzeniu w duchu aktualnych prądów w sztuce europejskiej.
Pierwszą grupę obiektów stanowią przede wszystkim przedmioty zdobione najczęściej dekoracją w formie stylizowanych motywów roślinnych lub geometrycznych, charakterystycznych dla sztuki ludowej.
W tej grupie znajdują się przede wszystkim wyroby porcelanowe autorstwa Tadeusza Szafrana, Zygmunta Błaszczyka i Bolesława Polankiewicza.
Dekoracje porcelany zaprojektowane przez Tadeusza Szafrana charakteryzują się zastosowaniem prostych, ornamentalnych wzorów, często roślinnych o formach zgeometryzowanych.
Zygmunt Błaszczyk, uczeń Tadeusza Szafrana, zaprojektował szereg dekoracji nawiązujących do sztuki ludowej. Większość zakupiono do Ćmielowa w 1927 roku. Były to: serwis śniadaniowy Gniezno, wazoniki, bombonierki kuliste, o charakterystycznej dekoracji ornamentalnej wykonanej w manierze majolikowej. Swoje prace sygnował literami „Z.B.” oraz skrótem miejscowości „Ćm” i datą 1926 ( data powstania projektów ).Muzeum Narodowe w Krakowie posiada przykłady twórczości Z. Błaszczyka – Wazon i Bombonierkę ( z 1926 roku ). W obu przypadkach pojawia się dekoracja roślinna w kolorach granatowym, żółtym i brązowo-wiśniowym, ułożona w formę szlaków obiegających cały przedmiot.
Kolejnym uczniem Tadeusza Szafrana był Bogumił Marcinek, którego zaangażowano w modelarni ćmielowskiej w 1928 roku. Zaprojektował między innymi słynne figurki Łowiczanka ( obecnie nazwana Magdusią ) i Kazicka, które eksponowane były na Powszechnej Wystawie Krajowej w Poznaniu w 1929 roku. Obie figurki bezpośrednio nawiązują do tzw. typów ludowych. W Łowiczance pojawia się motyw stroju regionalnego, Kazicka zaś prezentuje po prostu typ wiejskiej dziewczyny, ubranej raczej w strój codzienny, choć i tak nieco idealizowany.
Następnym artystą, który zajmował się wątkami ludowymi we wzornictwie porcelany był Bolesław Polankiewicz, kierownik pracowni dekoracyjnej w Ćmielowie w latach 1903-1914. Jego autorstwa był między innymi serwis z dekoracją łowicką, zaprojektowany na Wystawę Krajową w Poznaniu w 1929 roku. Zaprojektował także Talerzyki ozdobione tzw. typami ludowymi z różnych regionów Polski. Projekty te powstały w latach 1905 – 1914, zrealizowano je zaś w 1930 roku, kiedy to Bolesław Polankiewicz działał już w Chodzieży ( od 1922 roku ). Talerzyki są białego koloru z różnymi, w zależności od przedstawianego regionu, szlakami obiegającymi otok talerza. W środkowej części znajduje się przedstawienie czarnego popiersia męskiego z napisem Z ŁOWICKIEGO ( pasiasty szlak na otoku ), Z KRAKOWSKIEGO ( szlak z pawich piór na otoku ), Z ZAKOPANEGO (szlak z sercami i rozetami ). Wzory owych szlaków związane są z motywami strojów ludowych lub ornamentyką charakterystyczną dla danego regionu. Tak np. w stroju łowickim dominuje motyw pasów, taki też pojawia się szlak, strój krakowski uzupełnia pawie pióro zatknięte przy nakryciu głowy – szlak w pawie pióra.
W tym przypadku, podobnie, jak to miało miejsce z figurkami Łowiczanka i Kazicka, mamy do czynienia z nawiązaniami do folkloru przez odtworzenie typów ludowych a nie stylizację motywów charakterystycznych dla sztuki ludowej.
Kolejnym przykładem na nawiązania do folkloru są projekty wspominanej już wcześniej Zofii Stryjeńskiej. Zdaniem Katarzyny Nowakowskiej – Sito „ Podejście Stryjeńskiej do folkloru było w znacznym stopniu nieortodoksyjne. Podobnie jak z wyobraźni artystki zrodziły się panteony słowiańskich bóstw, tak samo elementy ludowe poddawała ona swobodnej interpretacji. Niekiedy jej działania przypominały pomysły szalonego etnografa, który – mieszając rozmaite wzory i kręgi kulturowe – wznosi na głowach słowiańskich bóstw konstrukcje zbliżone do indiańskich pióropuszy, odziewa polskie chłopki w dziwaczne obuwie i fantastyczne nakrycia głowy.”[10] W dekoracjach porcelany ćmielowskiej pojawiają się wzory stworzone przez tę artystkę w figurkach i na talerzach dekoracyjnych.
W 1938 roku wytwórnia porcelany w Ćmielowie zakupiła serię Tańców ludowych, zaprojektowanych w 1927 roku. W skład serii wchodziły: Polka, Polonez, Mazur, Zbójnicki, Kujawiak, Kołomyjka, Śląski, Żydowski i Góralski. Z. Stryjeńska przedstawiła pary taneczne w strojach ludowych lub narodowych, w regionalnych czy tradycyjnych tańcach. Projekty te były także wykorzystywane w produkcji porcelany chodzieskiej np. na kubkach.
Autorstwa Zofii Stryjeńskiej jest także figurka Janosik ( lata 30-te XX w. ). Postać słynnego zbójnika ukazano podczas skoku przez ognisko. Osoba Janosika żyła w podaniach i legendach góralskich, a na początku XX wieku zyskała jeszcze na popularności dzięki „Legendzie Tatr” napisanej przez K. Tetmajera.
Innym przykładem, w którym widać nawiązania do projektów Z. Stryjeńskiej, jest unikatowy komplet gabinetowy wykonany dla Tadeusza Spissa z okazji imienin (znajdujący się w kolekcji prywatnej). Świadczy o tym napis umieszczony wewnątrz bombonierki. Na komplet składają się: wazon lekko rozszerzający się ku górze z wyraźnie zaznaczoną stopą, owalna taca, talerz dekoracyjny, pojemnik na papierosy w kształcie owalu, kulista popielniczka i wspomniana już bombonierka, o wyraźnie spłaszczonej formie.
Na dekorację zaś składa się szlak z motywem pomarańczowych serc, pomiędzy którymi znajdują się stylizowane kwiaty. Motyw ten pojawia się na wszystkich przedmiotach z kompletu. Tylko talerz dekoracyjny zdobiony jest dodatkowo w partii środkowej parą taneczną w stroju krakowskim w guście projektów Z. Stryjeńskiej. Z jednej strony dekoracja utrzymana jest w duchu ludowym z motywem serc charakterystycznym dla regionu lubelskiego, czyli także w pewnym sensie dla Ćmielowa, z drugiej strony pojawia się motyw krakowski, związany z kolei już z osobą Tadeusza Spissa. Ponadto ciekawe jest tu zestawienie dekoracji ludowej, z jednak już dość nowoczesnymi formami, zbliżonymi do koła i owalu, tak charakterystyczne dla awangardowych projektów B. Wendorfa.
Drugą grupę obiektów nawiązujących do folkloru stanowią te, które nie przejmują jedynie gotowych wzorów czy to ze snycerki góralskiej, czy z wycinanek i pisanek ludowych albo haftów i malarstwa na szkle, lecz motywy zapożyczone z folkloru przekształcone w duchu nowoczesnych kierunków artystycznych. Najczęściej ulegają one daleko posuniętej geometryzacji, „zaostrzeniu” form przedstawianych wzorów i nie są układane w charakterystycznych dla sztuki ludowej sekwencjach lecz są albo swobodnie rozrzucone po powierzchni obiektu, albo stanowią jej motyw centralny.
Takim przykładem może być Talerz dekoracyjny „Art Déco” z 1934 roku, którego centrum zajmuje bliżej nieokreślona forma roślinna, połączona ze sobą łodygami w formie prostych linii ułożonych równolegle względem siebie. Owe formy kwiatów nie są identyczne i nie stanowią dla siebie symetrycznych odpowiedników. W sztuce ludowej kwiaty nigdy nie zostałyby w ten sposób potraktowane, jednak całość kojarzy się właśnie z folklorem.
Podobne zabiegi stosowane były w przypadku dekoracji serwisów, przede wszystkim Płaskiego i Bałtyku. Oba zdobione były różnymi wariantami wzorów stylizowanych na ludowe. Pojawiają się i takie, które wyraźnie nawiązują do motywów ludowych. Najczęściej są to formy roślinne, silnie zgeometryzowane i uproszczone.
Za przykład może tu posłużyć serwis Płaski, znajdujący się w zbiorach Muzeum Narodowego w Krakowie. Na różowym tle umieszczone są rzuty gałązek fuksji w kolorach zielonym, pomarańczowym i czarnym. Inna wersja tego samego fasonu proponuje dekorację składającą się z pomarańczowych, zgeometryzowanych kwiatów, gałązek bazi a wszystko jest jakby „przewiązane” zygzakowatą linią.
Oprócz motywów folklorystycznych o swojskości niektórych wyrobów ćmielowskich świadczy nawiązanie do ówczesnych mód literackich czy form rozrywki.
Przykładem na taką popularną, szczególnie wśród dzieci i młodzieży, literaturę, jest książka Kornela Makuszyńskiego o przygodach małpki Fiki Miki, wydana w latach 1935-1936. Motyw małpki pojawia się na serwisie dla lalek ze zbiorów Muzeum Narodowego w Warszawie. Wzór stanowi tu pojedynczy lub zwielokrotniony motyw małpki, na wazie i półmisku oraz całe sceny ilustrujące przygody małpki Fiki-Miki.
Swojskość w art décowskiej porcelanie ćmielowskiej to przede wszystkim nawiązania do sztuki ludowej. Projektanci dekorowali wyroby albo gotowymi, przeniesionymi jedynie ze sztuki ludowej motywami, albo przekształcali je na formy zdecydowanie nowocześniejsze, odpowiadające nowym kierunkom artystycznym początku XX wieku. Polskie Art Déco odnosiło się znacznie częściej do folkloru. Genezy tego zjawiska można poszukiwać w nowej sytuacji politycznej Polski po I wojnie światowej. Sięganie do repertuaru ludowego gwarantowało w dużej mierze świeżość zachowanych tradycji i obrzędów, czyli kwintesencję polskości. Niezależnie od tego, czy było to słuszne czy nie, czy artyści tworzący zbójników potrafili zachwycić się ich życiem czy też bezmyślnie powielali utarty już schemat, trzeba przyznać, że takie właśnie motywy cieszyły się bardzo dużą popularnością we wszystkich kręgach społeczeństwa przez długi okres jeszcze po II wojnie światowej.
Trudno podać ramy czasowe dla stylu Art. Déco w porcelanie ćmielowskiej. Do obiektów stworzonych w tym stylu zostały zaliczone zarówno wyroby, których projekty powstały jeszcze przed I wojną światową, jak również wyprodukowane w trakcie II wojny światowej. Prezentowany okres to przede wszystkim dwudziestolecie międzywojenne, gdyż w tym właśnie czasie powstało wiele tzw. „sztandarowych” dzieł ćmielowskich utrzymanych w stylu Art Déco. Należy jednak zwrócić uwagę na fakt, że wiele elementów charakteryzujących ów styl i pojawiających się w omawianych obiektach, ma swoją kontynuację w produkcji powojennej. W latach 50-tych Ćmielów reprezentował głównie styl nazywany wtedy tradycyjnym, czyli oparty na własnych wzorach z dwudziestolecia międzywojennego. Także w dziedzinie drobnej plastyki figuralnej wykonywano repliki dawnych wzorów np. figurkę Bogumiła Marcinka Łowiczankę ( obecnie zwaną Magdusią ) oraz lampę z postacią siedzącej dziewczyny, projektu Józefa Szewczyka.
Niektóre wzory, jak np. serwis Kula są produkowane do dziś.
Katarzyna Liwak-Rybak
[1] B. Kołodziejowa, Z. Stadnicki, Zkłady Porcelany Ćmielów, Kraków 1986
[2] A. Sieradzka, Art Déco w Europie i w Polsce, Warszawa 1996, s.77
[3] K. Nowakowska-Sito, Świat antyczny i Rosyjskie Sezony w Paryżu,w: „Przed Wielkim Jutrem”, Materiały Sesji Stowarzyszenia Historyków Sztuki, s. 249
[4] S. Wołkoński, Ritm w sceniczeskich iskusstwach, w: „Apołłon” 1912, ¾, s.54
[5] A. Sieradzka, Orientalizm w sztuce i modzie początku XX wieku, w: „Orient i orientalizm w sztuce”, Materiały Sesji Stowarzyszenia Historyków Sztuki, Warszawa 1983
[6] A. Sieradzka, Art Déco w Europie i w Polsce, Warszawa 1996, 87
[7] I. Huml, Polska sztuka stosowana XX wieku, Warszawa 1978, s.65
[8] A. Wojciechowski, Zagadnienia rzemiosła i przemysłu artystycznego na tle stosunku do dziedzictwa polskiej sztuki ludowej, referat wygłoszony w Jadwisinie w dniu 13 maja 1951 roku
[9] A. Sieradzka, Art Déco w Europie i w Polsce, Warszawa 1996, s.107
[10] Katalog wystawy „Rytm”, Muzeum Narodowe w Warszawie, Warszawa 2001, s.73